{ nowy zwrot w Namiętnościach. część 3 } Namiętności pragną wygaszenia…

Zamarłam w pierwszym momencie.
Wygaszenie skojarzyło mi się jednoznacznie z…końcem.
A ja wcale niczego kończyć nie chcę!

Po pierwszym zapowietrzeniu
przypomniałam sobie kilka prostych prawd.
Mój biznes, tak samo jak i Twój, jest żyjącą istotą.
Ma swoje marzenia, cele, pragnienia, lęki, ograniczenia.
Jak my, w naszym człowieczym doświadczeniu.

Więc mam dwie opcje:
1) albo będę negować i odwracać wzrok, od tego, czego pragną Namiętności (i wtedy one same zaczną się rozpadać mi w rękach. Tak, biznes ma swoją wolną wolę)
2) albo wezmę głęboki wdech, wyjmę kijek z tyłka, że zmiany takie huhu śmiertelnie poważne i przykre. I zanurkuję w nowe.

Głęboki wdech na wygodnym pluszowym łóżku.
Ok, spróbujmy jeszcze raz.
Jak dusza do duszy.

Zatem: Namiętności pragną spokojnego wygaszenia.

I zaczęłam widzieć i słyszeć konkretne instrukcje.

1) termin: od września 2021.

Sierpień 2021 będzie jeszcze po staremu, ostatnim (na ten czas) kursem, który poprowadzę 100% na żywo będzie Czas a Pieniądz. Potem zostaną tylko kursy mieszane (tzw hybrydy) automaty oraz programy abonamentowe. Oraz Boskie Przywództwo.

2) co to znaczy, że ” Namiętności pragną spokojnego wygaszenia”?

Wygaszenie Namiętności rozumieją tak:
„chciałbym pozostać takm butikowym ukrytym skarbem,
który jest dostępny dla wybranych. To jest moja ulubiona przestrzeń.”

W tej chwili akceptuję pragnienie Namiętności
i z każdym dniem jest mi z nim łatwiej.
Chociaż nie będę Cię czarować
– na początku było mi bardzo przykro i nie chciałam go puścić.
Ale jak już się ogarnęłam, przestałam siorbać i ogarnęłam gluty spod nosa,
to Namiętności pokazały mi piękną ścieżkę.

// kolejna część w następnym poście //