{ rzeczywistość wokół staje się zbyt surowa, wróćmy do środka }

Teraz, kiedy wszystko (co stare) wywraca się do góry nogami,
Kiedy dużo rzeczy, które znasz,
Albo do których zwyczajnie się przyzwyczaiłaś (że są takie, a nie inne),
rozpada się Tobie w rękach,

wróć do środka.
zajrzyj do siebie.
przyjrzyj się swojemu sercu.

Tak na prawdę to jedyna stała, którą masz,
czyli Twoje serce i dusza,
wszystko inne nie jest pewne
ani dane raz na zawsze.

więc wróć do środka,
zajrzyj do siebie,
przyjrzyj się swojemu sercu.

Tak, wiem, mnie też czasem zaglądanie tam nie porywa,
zwłaszcza kiedy wiem (i Ty też wiesz!) czego mogę się spodziewać,
ran, siniaków, brzydkich blizn,
czasem bezbrzeżnej samotności.

I tak, owszem, możemy funkcjonować i iść przez świat
jako „funkcjonalne” człowieki,
realizować nasze pasje, pomysły,
słowem życie.

Ale też wiesz dobrze,
że z czasem,
w pewnym momencie,

tych siniaków w sercu jest take wiele,
ta bezbrzeżna samotność się wylewa,
stare blizny się otwierają.

Wiesz, najpiękniejsza medycyna,
jaką mamy,
to miłość do siebie.
Kochać innych jest łatwiej,
bo to wobec siebie jesteśmy największymi krytykami.

Teraz jest cudowny,
wręcz wymarzony czas,
żebyś zanurzyła się w sobie,
otuliła te siniaki,
zagoiła rany,
wysuszyła morze samotności.

No wiesz, długie wieczory,
mnóstwo czasu na śnienie,
gorąca herbata, kocyk.

Miłowanie siebie,
tak, to praca, która nigdy się nie kończy,
i nie, to nic złego.
Dla mnie to magia, czuję się uhonorowana,
kiedy przypomina o sobie
jakiś stary siniak albo brzydko zrosła blizna.

Tylko Ty możesz pokochać siebie
jeszcze bardziej.

Nowej Ziemi nie stworzymy poprzez umysły,
możemy ją utkać tylko poprzez serca.

#namiętności
#boskieprzywodztwo
#nowaziemia
#kodyekspansji
#kobietamocykochapieniadze