Kochasz (ciężkie) życie?

utworzone przez | lut 18, 2021 | kobieta mocy wybiera, mistrzynie życia, perełki mindsettowe

{ tak dokładnie my liderzy patrzymy na ludzi kochających ciężkie życie i tłumaczących nam, że tak trzeba, tak już jest, było, i będzie i nic się nie da z tym zrobić }
Pomieszanie + zakłopotanie + lekka nutka smutku.
Tak to wygląda.
ZAWSZE.

Osoby, które podziwiasz,
które są dalej, bardziej, wyżej niż Ty dzisiaj,
które Cię inspirują,
w pewnym momencie podjęły decyzję
(i tak! bez aktu wolnej woli w postaci podjęcia decyzji się nie obędzie,
i nie! świadomość możliwości podjęcia decyzji nie jest równoznaczna z tym, że tą decyzję podjęłaś – serdecznie pozdrawiam),
że zrobią coś inaczej niż reszta,
i to coś to mogło być bardziej odważne działanie,
wyłamanie się ze schematów,
postawienie na siebie.
Zawsze, ale to zawsze to „coś” jest wyłamaniem się
z dotychczasowego sposobu myślenia.

Weźmy przykład – celebrytów, którzy tak drażnią i jednocześnie tak pociągają wielu ludzi.
Pytanie do Ciebie:
> jakie przekonania o życiu, o świecie, o ludziach ma osoba, która stworzyła sobie luksusowe wygodne życie, jak z bajki, i wygląda jakby ciągle była na wakacjach?

Teraz tak: to dobre ćwiczenie mindsetowe, o ile nie odezwie się w Tobie duch pierwszego sędziego tego świata albo cynika – nie chodzi o to, żebyśmy udowadniały sobie jak bardzo ta pani udaje swoje życie.
Takie podejście nie zaprowadzi Cię daleko, prawdopodobnie utrwali Cię w Twoim dotychczasowym wyobrażeniu o życiu. Więc, załóżmy na chwilę, że pani celebrytka, żyjąca wiecznie pod palmami, biorąca 30 tys pln za post sponsorowany jest – na potrzeby tego ćwiczenia! – 100% autentyczna i szczera w swoim życiu. Że pokazuje jak jest.
Pytanie brzmi: jakie przekonania o świecie, o sobie, o ludziach ma ta osoba?
Drugie pytanie brzmi: czym te przekonania różnią się od Twoich?

Tak, przyjmuję prezenty w postaci niespodziewanych wpłat na moje konto Paypal 😉
Piszę na wypadek, gdybyś doznała objawienia po tym ćwiczeniu.
Owocnych odkryć! (gwarantuję, że będą 😉 )

Katarzyna
PS. Żaden kotek nie ucierpiał w trakcie robienia zdjęć. Kropka była wyraźnie zdziwiona, że zabrałam jej świeżo wyprasowany obrus (cieplusi!), a potem nieco zasmucona, gdy zaczęłam się oddalać z obrusem w kierunku drzwi.