{ u Ciebie jest tak jakbyś chciała upiec sernik na jutro na imprezę. I zaczynasz od tego, że musisz kupić działkę, żeby mieć gdzie wybudować kurnik, żeby mieć gdzie trzymać kury, żeby mieć jajka do sernika. }

To fragment rozmowy z jedną z Boskich.

Oczywiście, to mechanizm obronny.
Budujesz sobie milion warunków, które musisz spełnić
zanim będziesz mogła zrobić to coś,
co dla Ciebie jest super ważne (sernik).

Ponieważ jest to dla Ciebie super ważne,
to jednocześnie budujesz sobie presję,
zależy Ci, może nawet bardzo.

Im bardziej mi zależy – tym większą presję czuję.
> że rezultat musi być (wpisz swoje kryteria),
> że nie możesz pozwolić sobie na (wpisz dowolne),
> że musisz (wpisz dowolne).

Ok, fajnie, fajnie. To co możesz zrobić z tym klopsem?

1) Krok 1: Uważność

Potrzebujesz złapać siebie samą za rękę,
w momencie kiedy Twój umysł zaczyna snuć wizję przeglądania otodom i dzwonienia po znajomych czy wiedzą o jakichś działkach na sprzedaż

2) Krok 2: Czułość do siebie

Nie musisz się biczować za „złapanie siebie na gorącym uczynku”.
Serio – nie.
Co jeśli byś sobie pogratulowała, że ooo uuu ale klopsa wyłapałam? Już było blisko, prawie prawie ześlizgnęłam się w tę historię. Ale moja czujność wygrała!

3) Krok 3: Czego się boisz? Co Cię przeraża?

Tak, to są bardzo zacne pytania do pracy w zeszycie.
Koniecznie – do rozpisania. Rozpisz to sobie, wypisz najbardziej durne odpowiedzi pod słońcem.
Twoja podświadomość nie widzi które przekonania są śmieszno-absurdalne, a które nie.
To Ty świadomie możesz je zobaczyć.
A potem obśmiać.
Z czułością oczywiście.

4) Krok 4: Co zamierzasz z tym zrobić?

Skoro już widzisz mechanizm,
świadomie korzystając ze swojego umysłu
widzisz go,
to możesz zdecydować inaczej.

Nagle może się okazać, że rozwiązanie problemu jest zaskakująco… proste.

Owocnych odkryć!

Katarzyna